To już ten moment, kiedy się na powrót zadomowiłam, kiedy całe moje wnętrze wyrywa się do następnej podróży. Cieszy codzienność, póki co udaje mi się w niej gładko funkcjonować, natomiast coraz wyraźniejsza staje się potrzeba ruchu, zmiany, spakowania plecaka i ruszenia w drogę, by choć przez kilka dni być gdzieś indziej. Patrzeć w inne chmury, mijać inne miejsca, uśmiechać się do innych ludzi, pić herbatę przy innym stole.
Ruszyć, poczuć pęd, drogę, zmienność.
(nomadycznosć, cygańskość, włóczykijstwo stosowane.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz