StatCounter
piątek, 27 czerwca 2014
czwartek, 12 czerwca 2014
Alle you need.
Minimalizm.
Ostatnimi czasy coraz bliżej.
Choć wewnętrzne duchy jeszcze kilka miesięcy temu chciały coraz więcej i coraz więcej, coraz szybciej i coraz szybciej. Wypakować cały dzień nowymi atrakcjami, wyjazdami, ludźmi, jogą, spotkaniami i rozmowami. Dopóki przestymulowany układ nerwowy nie zaczął drgać niebezpiecznie, każdy dodatkowy szum traktować, jako zagrożenie, kolejne rozmowy i słowa zaczęły umykać z pamięci. Zupełnie, jakby czytać książkę od tyłu, zupełnie, jakby gubić się w plątaninie nieistniejących słów i rozmazanego atramentu.
Teraz świat biegnie trochę wolniej, przeciągam się w słońcu, rzadziej chodzę do pracy, wieczorami robię owocowe koktajle. Zmierzch zastaję na balkonie.
poniedziałek, 2 czerwca 2014
ekschibicjonistycznie.
***
Też znacie ludzi, którzy potrafią wyczytać wiele z drobnych gestów, drżenia warg,ukradkowych spojrzeń? I nawet gdybyście chcieli, to nie uda się przed nimi zbyt wiele ukryć?
***
Czas zaczął gwałtownie przyspieszać, czerwiec za chwilę minie, rozpocznie się lipiec a wraz z nim podróże, na które czekałam cały rok. Trochę drżą mi ręce, trochę chciałabym zatrzymać czas na tym cudownym "już za chwilę", chwilami przygryzam usta i chciwie myślę o tym, jak zatrzymać te galopujące pegazy lipca i sierpnia.
***
Czytam "Życie Pi" i mam wrażenie, że ja też przez długi czas mieszkałam w jednej łodzi z tygrysem. Zresztą -nadal mieszkam, tylko, że jesteśmy głęboko zaprzyjaźnieni, wieczorami czytam mu baśnie, a za dnia on głośno oddycha za moimi plecami. A kiedy trzeba - ryknie tak głośno, że obudzi wszystkich.
Subskrybuj:
Posty (Atom)