( Ostatnio coraz częściej- jeśli pracuję zbyt dużo,jeśli przegapiam własne potrzeby, jeśli pchana adrenaliną robię kolejne i kolejne rzeczy - zaczynam chorować. Ciało, ten ostatni bastion uważności (uważności samej siebie na siebie samą) daje mi znak - hola hola, tańcząca dziewczynko, gdzie tak pędzisz? zatrzymaj się choć na chwilę. I jeśli zbyt mało dbam o siebie - ciało wie lepiej, zaczyna na mnie wymuszać zwolnienie tempa, zauważanie siebie, pogładzenie siebie po policzku, zwiększenie ilości snu i odpoczynku.)
StatCounter
piątek, 24 października 2014
sobota, 18 października 2014
wtorek, 14 października 2014
mało.
Mało mnie tutaj ostatnio, mało. Zjadł mnie pęd, szybkość, ilość spraw do załatwienia.
W listopadzie czekają dwa wyjazdy, dwie krótkie podróże.
Póki co praca, przygotowania, lista-spraw-do-załatwienia, wąż, który zjada własny ogon.
Czas mija tak szybko, ze z trudem udaje mi się zatrzymać pojedyncze chwile.
Chwile zatrzymania daje jesień - ten dziwny kąt padania promieni słonecznych, soczyste kolory liści - piękne, purpurowe, dojrzałe niczym czerwone winogrona. Drzewa, krzewy, które mijam w drodze do pracy codziennie wyglądają inaczej - niczym baśniowy plac, który zmienia się każdego dnia.
W tym tygodniu czekają mnie urodziny, wizyta w najcudniejszym cyrku świata, spotkania z bliskimi ludźmi.
Jest dobrze, jest dobrze, jest dobrze. I skąd ten mały smutek, to małe zmęczenie w duszy, ten brak entuzjazmu?
W listopadzie czekają dwa wyjazdy, dwie krótkie podróże.
Póki co praca, przygotowania, lista-spraw-do-załatwienia, wąż, który zjada własny ogon.
Czas mija tak szybko, ze z trudem udaje mi się zatrzymać pojedyncze chwile.
Chwile zatrzymania daje jesień - ten dziwny kąt padania promieni słonecznych, soczyste kolory liści - piękne, purpurowe, dojrzałe niczym czerwone winogrona. Drzewa, krzewy, które mijam w drodze do pracy codziennie wyglądają inaczej - niczym baśniowy plac, który zmienia się każdego dnia.
W tym tygodniu czekają mnie urodziny, wizyta w najcudniejszym cyrku świata, spotkania z bliskimi ludźmi.
Jest dobrze, jest dobrze, jest dobrze. I skąd ten mały smutek, to małe zmęczenie w duszy, ten brak entuzjazmu?
Subskrybuj:
Posty (Atom)